Witam po długiej, długiej przerwie. Awaria laptopa utrudniła mi systematyczne pisanie na blogu, a i zapału szczerze mówiąc, trochę brakowało ; uzbierało się sporo spraw bardzo osobistych, których publicznie nie chciałam opisywać.
Swoich zapisków jednak nie zamierzam porzucać. Rozważam tylko powrót na stary blog, do którego byłam przywiązana i z którego obsługą radziłam sobie znacznie lepiej niż obecnego.
Na razie wpis zdawkowy: ot, zima za oknem, a w domu ciepła herbata i kołysząca muzyka w stylu New Age. Lubię takie melancholijne melodie. Spędzam dzisiejszy dzień z synem, który teraz bryka gdzieś na "polu" ze swoim kolegą. Mam chwilę dla siebie.
Za chwilę zabieram się za robienie obiadu. Dziś kuchnia u Marty serwuje kaszę gryczaną i pulpety w sosie koperkowym. Do tego surówka z marchwi, jabłka i chrzanu - jedna z moich ulubionych. Po południu wybieramy się z synem na mszę (nie jestem zbyt "kościołowa", ale też nie stronię specjalnie od świątyni, a dziecko niech coś z tego wszystkiego wie, skoro uczy się religii, zostało ochrzczone itd. ) ze śpiewem scholi młodzieżowej. Wieczorną mszę uświetnia młodzieżowa schola, a w nim dziewczyna o przepięknym głosie, którym zachwyciła mnie kilka tygodni temu. Może znów ją usłyszę?
Miłego popołudnia Wam wszystkim. Ruszam do garów przy wtórze New Age.
Jak dobrze znów mieć laptopa!
Naprawdę nie wiem, co sprawia Ci trudność przy obsłudze tego bloga. To właśnie blog na Onecie jest nieprzyjazny dla tych, którzy nie mieli w szkole informatyki.
OdpowiedzUsuńJeśli tam wrócisz, to podaj mi adres na GG, bo chyba go usunęłam.
Smacznego i miłych modłów.
Na modłach nie byliśmy, bo synuś kurtkę przemoczył na wylot. Sama nie wiem, czy to dobry pomysł z powrotem na stary blog. Może po prostu dodam do niego link? Denerwuje mnie, że nie mogę ustawić różnych czcionek pośrodku bloga i po bokach.
UsuńDobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tu bywać, choć ostatnio słabo mi to wychodzi.
OdpowiedzUsuń